2017/05/13

Jak używać blendera?

Hej wszystkim! Dzisiaj porozmawiamy sobie o blenderze. Blender to po prostu promarker z przezroczystym tuszem, który ma nam pomóc w mieszaniu kolorów. Czy jest on w ogóle konieczny czy raczej zbędny? Do czego może się jeszcze przydać? Co o nim sądzę? Na wszystkie te pytania znajdziecie odpowiedź w tym poście, więc jak  zastanawiacie się nad kupnem lub po prostu jesteście ciekawi to zapraszam do czytania.


Na początek przedstawię Wam karteczkę z efektami o których będę dziś pisała. Niestety, nie jestem w stanie pokazać Wam wszystkiego krok po kroku w zdjęciach gdyż z promarkerami raczej trzeba działać szybko i raczej by mi to nie powychodziło gdybym bawiła się z aparatem.  Pamiętajcie, że blender to nie jest jakieś magiczne narzędzie które połączy Wam każde dwa kolorki jakie wybierzecie :P Ja użyłam Grass, Pine i Pastel Green.



1. Pierwsza zasada przy używaniu blendera jest taka, by zawsze najpierw blender nakładać na całą powierzchnię, a dopiero potem nakładać kolory które chcemy zmieszać. Na drugim obrazku blender został nałożony źle. Najpierw został nałożony jasnozielony i ciemnozielony, a dopiero potem blender. Jak widać na obrazku, blender tylko rozlał tusze powodując że wyblakły. Idealne przejście jakie chcielibyśmy uzyskać to na pewno nie jest.

2. Tu porównanie blendowania z blenderem i bez. W obu przypadkach nałożyłam pierw jasny kolor, potem ciemny, a na koniec jasnym kolorem zatarłam granicę między nimi. Jak widać nie ma jakiejś wielkiej różnicy. Blender jedynie spowalnia nam proces wchłaniania się tuszu w kartkę, więc przydatny na większych powierzchniach, ale przyznam, że sama w takich wypadkach nie stosuję go zbyt często.

3. Tutaj sposób na poprawianie drobnych błędów. Jeżeli marker rozleje się poza linię, możemy delikatnie go "cofnąć" z powrotem za linię używając blendera. Przydatne, ale zadziała oczywiście tylko wtedy, gdy druga strona jest zamalowana.

4. Tutaj efekt, który uzyskamy na gładkiej powierzchni. Można w ten sposób porobić gwiazdki, śnieg, odbłyski czy co tam chcecie. Na zaschniętą warstwę markera rysujemy po prostu blenderem, proste, a efekt całkiem fajny.

5. Tu jest chyba mój ulubiony punkt i tak najczęściej blendera używam. Jest przydatny właśnie gdy chcemy pocieniować coś białego jasnym kolorkiem. Z ciemniejszymi raczej nie wyjdzie. Najpierw nakładamy na całość blender. Potem jakiś jasny marker, tam gdzie chcemy  żeby był cień. Bierzemy do ręki blender raz jeszcze, i zanim warstwa zaschnie zamalowujemy granicę blenderem. 

6. Tu ostatni sposób na wykorzystywanie blendera o którym akurat przeczytałam, choć przyznam że mi szczególnie nie przepada do gustu, ale może ktoś będzie chciał się pobawić. Jeżeli znacie markery firmy chameleon pewnie już wiecie o co biega. Gdy zetkniemy końcówkę markera z blenderem, jeden nasiąknie tuszem od drugiego i gdy zaczniemy rysować, marker stopniowo będzie z jasnego przechodził w ciemny lub odwrotnie. Wszystko zależy czy promarker czy blender będzie na górze. Moim zdaniem efekt nr 5 jest lepszy, ale popróbujcie, może ten akurat przypadnie komuś bardziej do gustu :)


To wszystko co chciałam Wam dzisiaj pokazać, mam nadzieję, że wszystko jest w miarę zrozumiałe. Pytanie tylko: czy rzeczywiście blender jest nam potrzebny? Moim zdaniem i tak i nie. Spokojnie poradzimy sobie i bez niego, ale bywa pomocny i jest fajnym, trochę ułatwiającym dodatkiem. Ogólnie polecam, ale jeżeli nie chcecie wydawać 10 zł na przezroczystego markera, to bardzo dużo nie stracicie. Mam nadzieję, że wpis był przydatny, pozdrawiam ciepło, papa :*

36 komentarzy:

  1. Nie mam blendera, łączę kolory zacierając granicę jasnym kolorem. Jednak ja lubię robić tak, jak pokazałaś na 6 rycinie, tylko zamiast blendera używam np. Ivory. Przydaje się to, gdy np. chce pomalować usta na bardzo jasny czerwony, a nie mam takiego koloru. Tylko, że potem muszę ten ivory czyścić i się zużywa, więc blender by mi się do tego przydał:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i super, ja nie za bardzo lubię się tak bawić :P

      Usuń
  2. JA pierwszy raz słyszę o taki, blenderze i takich metodach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie jak w tym tak nie siedzisz, to skąd miałabyś o nich wiedzieć :)

      Usuń
  3. A, więc tak to się robi... Dzięki za ten post, bardzo mi się przydał :) Efekt 5 rzeczywiście jest najlepszy, podoba mi się też 1, ale, jak napisałaś, można go też osiągnąć bez blendera.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie umiałam go używać,bardzo pomocny wpis ! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to używasz w ogóle promarkerów? :D

      Usuń
    2. Używałam kiedyś,teraz już się tym (niestety) nie zajmuję ;)

      Usuń
  5. Haha. U nas blenderem to zupki i musy dziecku robiliśmy😝😂 tylko nasz kosztował duzo wiecej niż 10 zł;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja zawsze cieniowałam miękkim ołówkiem blendera jeszcze nigdy nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak rysowałaś ołówkiem, to w sumie po co miałby Ci być blender :)

      Usuń
  7. Blendery to znam z Paint Tool Sai :P Jak jeszcze rysowałam (w podstawówce, kiedy to byłooooo), to mój chrzestny chciał mi zakupić taki wielgachny zestaw promarkerów - ale nie skorzystałam z okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie słyszałam wcześniej o czymś takim, bo jestem ciemna w temacie i to dla mnie czarna magia, ale muszę przyznać, że świetny post! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Do tej pory blender mi się koajrzył tylko ze sprzeętem agd ;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Twoje zdjęcia oglądam z wielką przyjemnością <3

    http://kaarollkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło słyszeć, choć ja sądzę że jeszcze muszę nad nimi popracować :)

      Usuń
  11. Zaskoczył mnie tytuł, skojarzył mi się z blenderem kuchennym :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie nowość, ale zawsze warto się dokształcać ;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo pomocny wpis :) nie jestem za bardzo obeznana w temacie, dlatego każda ciekawostka jest dla mnie fajna i interesująca :) radzę sobie bez blendera, ale chętnie bym go wypróbowała :D
    pozdrawiam cieplutko myszko :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za wszystkie komentarze, motywuje mnie to do dalszego działania. Bardzo proszę nie spamować, takie komentarze nie będą publikowane. Szkoda tylko i Waszego i mojego czasu.