Dwie prace kredkami

Hej wszystkim! Jak się macie? Powiem szczerze, że ja kiepsko... Nie za bardzo radzę sobie ze stresem przez co ciągle chodzę zmartwiona i chyba nawet przez to nie idzie się ze mną dogadać... Rysowanie niestety też nie pomaga, ciągle mi coś nie wychodzi, a to rodzi we mnie jeszcze większe frustracje. No nic, wypisałam się, mam nadzieję, że w końcu się coś zmieni. A jeżeli chodzi o dzisiejszy post, to chciałabym przedstawić Wam moje dwie najnowsze, kredkowe prace.

W pierwszej pracy bardzo zjechałam anatomię, zwłaszcza ręce i nogi. Za to przyznam, że podoba mi się sama postać i jej projekt, jakoś ta sukienka wydaje mi się być urocza. Żałuję tylko, że tych pasków na sukience nie zrobiłam symetrycznie. Nie przykładałam się zbytnio do lineartu i wyszło to dopiero przy kolorowaniu. Z drugiej pracy byłam zadowolona dopóki nie pokolorowałam włosów. Nie wiem co mnie pokusiło o ten odcień. Najlepsze jest to, że to by się dało spokojnie naprawić. Są jasnego koloru, więc zapewne dałoby się zmazać i nałożyć jakiś stonowany/lepszy kolor, ale uwaga- nie chce mi się. Zostawiłam jak jest i kij, niech tak zostanie, może kiedyś, choć szczerze w to wątpię.

To wszystko na dziś. Wiem, że po prawie dwu-tygodniowej przerwie zapewne spodziewaliście się czegoś lepszego, ale nie udało mi się. Rysuję więcej w swoim szkicowniku, nic nie wychodzi, więc nie mam za bardzo czego tu pokazać. Jakbyście jednak chcieli zobaczyć troszkę więcej prac to zapraszam tu. Tam jestem troszkę aktywniejsza, bo wrzucanie tam prac nie wymaga tyle zachodu :D Przy okazji życzę Wam zdrowych, spokojnych świąt! Dzięki, że przeczytaliście moje wypociny, papa :*