Faber Castell Polychromos 120 - recenzja

Hej wszystkim! Dzisiaj przyszedł czas na recenzję kredek, które mam już około od roku. Stwierdziłam, że fajnie byłoby troszkę popisać na ten temat, gdyż są to dość znane kredki i wiele osób zastanawia się nad kupnem. Chciałabym opisać ich właściwości, jak się nimi rysuje, a także czy w ogóle warto inwestować w tak duże zestawy jak ten. 

Zacznę od opakowania. Jest metalowe i solidne. Metal się nie wygina, jedynie porysował mi się troszkę z tyłu. Nawet nie wiem kiedy. Tyłu opakowania niestety nie sfotografowałam, ale mamy tam wypisane wszystkie kolory oraz informacje na temat kredek w kilku językach (po polsku nie ma, ale jest angielski, więc luz). 

W środku znajdziemy trzy kasetki z kredkami. Podoba mi się, że do każdej kasetki doszyta jest gumka, co znacznie ułatwia ich wyciąganie. Kasetki również są solidnie zrobione, nic się z nimi nie dzieje i wyglądają dobrze.

Zestaw zawiera zarówno żywe kolory jak i te bardziej stonowane. Znajdziemy tu sporo odcieni każdego koloru, ale moim zdaniem na szczególną uwagę zasługują szarości, których jest tu sporo, do tego w odcieniach ciepłych i zimnych. Znajdziemy tu też sporą ilość beżu, które przydadzą się do kolorowania skóry. W zestawie dołączone są również trzy kolory metaliczne, ale przyznam, że za bardzo ich nie używam. Niestety, niektóre kolory są tak do siebie podobne, że prawie w ogóle się nie różnią. W sumie nic dziwnego przy takiej liczbie kolorów, ale miałam parę razy tak, że po odłożeniu kredki nie wiedziałam jakiej użyłam (zwłaszcza przy żółciach i czerwieniach).

Bardzo dobrze się nimi pracuje. Nie są ani za twarde, ani za miękkie. Zarówno  osoby które preferują miękkie będą zadowolone jak i te, które wolą twardsze (w tym ja). Powiedziałabym, że są takie idealne. Nie kruszą się i nie ma problemu by je ostro zastrugać. Są bardzo wydajne- używam ich mniej więcej od roku i sami widzicie, że bardzo się nie zużyły. A to, co dla mnie jest najważniejsze- dobrze się je nakłada warstwowo. Oprócz tego fajnie się mieszają. Dodam też, że można je kupić na sztuki, więc jest możliwość dokupienia kolorów, które zużywamy szybciej.

Na koniec wrzucam dwie prace wykonane tymi kredkami. Pozostaje tylko jedno pytanie- czy warto inwestować w tak duży zestaw? Moim zdaniem wszystko zależy od Was. Wiem, że są ludzie, którzy wolą mniejsze zestawy bo łatwiej dobierać im kolory i nie potrzebują tak dużej gamy. Ja swój zestaw dostałam i choć przyznam, że spokojnie wystarczyłby mi mniejszy, to zawsze mi się taki marzył, więc cieszę się że go mam. Nie jest to tani wydatek, ale taki zestaw na pewno posłuży na długie lata.

To już wszystko na dziś. Mam nadzieję, że post był przydatny. Dajcie znać czy macie te kredki i jak Wam się sprawdzają.  A może marzą się Wam już od jakiegoś czasu? Dajcie też znać co myślicie o moich pracach. Na razie to tyle, pozdrawiam i papa :*