Akwarelkowe zakładki

Hej wszystkim! Dzisiaj porozmawiamy sobie troszkę o zakładkach. Jakiś czas temu postanowiłam sobie zrobić, gdyż zazwyczaj używam jakiegoś przypadkowego kawałku papierka. Na początku miała być jedna, ale potem liczba pomysłów mnie troszkę przerosła i zrobiłam pięć. Jak jesteście ciekawi jak powstały i jak wyszły, to czytajcie dalej!

Zacznę od zakładek które podobają mi się najmniej i o dziwo, są to zakładki niebieskie. Wydaję mi się takie troszkę ciężkie i smutne. Myślę, że pomysł z kosmosem był fajny, jednak to ciemne tło za bardzo wybija się nad obrazkami. A może jednak też ma swój urok? Nie wiem, mam bardzo mieszane uczucia co do niej.

Różyczkowa podoba mi się najbardziej, mimo iż same różyczki powalające nie są. Chyba poprzez kolorystykę, lubię takie połączenia i moim zdaniem wygląda tak ciepło i radośnie. A jak widać na zdjęciach, moimi modelami były książki Pratchetta, którego książki uwielbiam.

A jak powstały takie zakładki? Bardzo prosto. Jestem pewna, że każdy z Was jest w stanie takie zrobić. Wystarczą Wam tylko akwarele lub kredki akwarelowe i czarny cienkopis, opcjonalnie taśma malarska, jeśli chcecie zrobić taką białą ramkę jak ja. Wystarczy naciapać dowolnymi kolorkami powierzchnię, a po wyschnięciu narysować rysunek. Pamiętajcie tylko o grubszym papierze. Tu na prawdę nie ma znaczenia jak rysujecie, jak macie pomysł i chęci to zapewniam że wyjdzie.

Na koniec wrzucam jeszcze zdjęcie jak prezentują się wszystkie razem.

To już wszystko na dziś. Jak podobają się Wam zakładki? Która wpadła w oko najbardziej? Używacie w ogóle zakładek, czy raczej tego co nawinie się pod ręką? A może ktoś wypróbuje mój sposób na zakładkę? Koniecznie piszcie! Ja na razie zmykam, pozdrawiam i papa :*