Hej wszystkim! Kolejny raz przychodzę do Was z recenzją kredek. Tym razem jest to recenzja, którą obiecałam jakiś czas temu. Dziś porozmawiamy sobie o kredkach akwarelowych firmy Stabilo. Zapraszam do czytania!
Jak widać na zdjęciu, ja mam zestaw średni, zawierający 24 kolorów. Możemy jeszcze dostać większy zestaw, mający 36 kolorów, a także mniejszy, mający tylko 12 kolorów. Zestawy sprzedawane są w papierowych i metalowych opakowaniach. Ja mam metalowy i przyznam, że nie jest już tak solidny jak ten z Faber Castell. Trochę mi się pogiął od spodu, ale nie jest to jakaś straszna wada. Z wierzchu jak widzicie nie zrobiła mi się ani jedna ryska, choć warto dodać, że mam je około 2-3 miesięcy.
To do czego muszę się doczepić to wydajność. Używam ich od tych dwóch miesięcy i np. granatowa kredka dość mocno się zużyła. Do tego dość mocno się kruszą i obsypują, co mnie troszkę drażni przy rysowaniu. Choć wydaje mi się, że nie aż tak bardzo jak Mondeluzy z Koh i noor. Poza tym, muszę przyznać, że całkiem przyjemnie mi się ich używa zarówno na sucho jak i na mokro. Przede wszystkim podoba mi się, że należą do tych twardszych kredek, a ja właśnie takie lubię. Da się je warstwować, co również idzie na spory plus. Kolorki są bardzo ładne i żywe, do tego ładnie się rozwadniają. W zasadzie to trudno po pracach stwierdzić czy były robione kredkami akwarelowymi czy klasycznymi farbkami.
Jednakże, muszę przyznać, że mimo wszystko nie do końca jestem przekonana do takiej formy. Dla mnie dużo prościej jest wziąć zwykłe akwarele i malować niż bawić się jeszcze z kredkami. Wydaje mi się, że dużo trudniej wyczuć ile trzeba nałożyć żeby uzyskać dany odcień, ale myślę, że może to być wina tego, że od wielu lat maluję akwarelami i lepiej je "czuję". Wiem, że są ludzie, którzy boją się klasycznych farb, dlatego tym osobom szczególnie polecę kredki akwarelowe. Ja będę korzystać z nich dalej, gdyż moim zdaniem są fajne i zawsze to jakaś odskocznia od zwykłych akwareli. Na zakończenie wrzucam kilka prac wykonanych tymi kredkami (dwie na mokro, jedna na sucho), choć prawdopodobnie już je widzieliście.
To tyle w dzisiejszym poście. Sądzę, że to całkiem fajne kredki akwarelowe, polecam. Dajcie znać, cze je znacie, macie, a może zastanawiacie się nad kupnem? Co sądzicie o kredkach akwarelowych ogólnie? Jak Wam się podobają moje prace wykonane nimi? Serdecznie Was wszystkich pozdrawiam, papa :*
Ile kolorów ♥ Ja ostatnio namówiłam mojego P. na zestaw markerów pędzelkowych w Lidlu, radochy mam co nie miara, chociaż talentu brak :D
OdpowiedzUsuńOoo, to mnie zaciekawiłaś. Chciałabym zobaczyć jak się sprawdzają :)
UsuńJej, ja to nawet nie wiedziałam, że jest coś takiego jak kredki akwarelowe :D Moja wiedza na ten temat jest równa zeru :D Ale pochwalić Twoje prace muszę ;) Wyglądają genialnie ;)
OdpowiedzUsuńNo to już wiesz :D Dziękuję ;)
UsuńNie słyszałam o tych kredkach, szczerze zaciekawiłaś mnie =D Piękne prace <3
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będziesz miała okazję się zapoznać ;) Dziękuję :*
UsuńBardzo ładne są te kolory i do tego zapierające dech w piersi pracę, naprawdę masz talent! :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili:
porannepogaduszki.blogspot.com
Dziękuję ślicznie <3
UsuńZakochałam się w tym smoku! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że się podoba ^w^
Usuńbardzo podobają mi się te kredeczki:)
OdpowiedzUsuńMi też, ładnie się prezentują ^w^
UsuńW sumie są ok ja zawsze jak mi się obsypywały kredki to rozcierałam je robiąc cieniowanie :)
OdpowiedzUsuńNo są fajne, ale mnie jednak to denerwuje ;) Dobry sposób!
UsuńOmg! Your are is so pretty ♥ Thank you for the pencil tip! °₊·ˈ
OdpowiedzUsuńBlog de la Licorne
I guess you meant to say 'my art'? Thank you :)
UsuńNie słyszałam o tych kredkach, mimo, że rysuje praktycznie wyłącznie akwarelowymi. Jeżeli te się sypią, to już dla mnie odpadają. Właśnie ze względu na grudki i kruszenie się odstawiłam Mondeluzy. Teraz mam FC i wg mnie są najlepsze.
OdpowiedzUsuńWolę rysować kredkami i je rozwadniać niż farbami, bo nie czuję się w tych drugich pewnie, zapewne to kwestia wprawy i ćwiczeń, może kiedyś;) Twoje rysunki są śliczne:)
Przyznam, że ja też o nich wcześniej nie słyszałam :) Grudek nie zostawiają, no ale właśnie, to kruszenie się...
UsuńWłaśnie, jak widać każdy ma swój sposób na wodne rysunki i trzymajmy się tego co lubimy ^w^
Dziękuję :*
Ile swietnych kolorkow!:)
OdpowiedzUsuńZapytam do obserwacji mojego bloga!:)
No sporo a są zestawy jeszcze większe ^w^
UsuńCiekawe kredki... Może zacznę od nich przygodę z czymś akwarelowym :)
OdpowiedzUsuńNiektórzy właśnie polecają zacząć od kredek, więc pewnie to nie głupie ^w^
UsuńKredki wydają się być fajne :) Kredki, które obecnie posiadam, czyli KOH-I-NOOR Polycolor 72 kolory, również są kredkami akwarelowymi, jednak ja wolę rysować nimi na sucho. Prace jak zwykle super i rzeczywiście trudno rozróżnić, czy namalowane są akwarelkami, czyli przy pomocy kredek akwarelowych ;) Te kotki są takie kawaii >w<
OdpowiedzUsuńhttp://natali-style-art-studio.blogspot.com
To tych kredek nawet nie znam. Dziękuję Ci bardzo :* Lubię kawaii kotki ^w^
UsuńWow, duży wybór kolorów. Jakie piękne rysunki!
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG
O tak ^w^ Dziękuję ślicznie!
UsuńNiby Bambino nam wystarczają, ale chciałabym kiedyś zaopatrzyć nas w takie porządne kredki :)
OdpowiedzUsuńChłopaczki by miały dużo zabawy z rozwadnianiem ^w^
UsuńFascinating blog! Is your theme custom made or did you download it from somewhere?
OdpowiedzUsuńA theme like yours with a few simple tweeks would
really make my blog jump out. Please let me know where you got your theme.
Thank you
Thank you very much! I made the theme by myself :) It's modified simple theme from blogger ;)
UsuńHaving read this I thought it was rather informative.
OdpowiedzUsuńI appreciate you taking the time and effort to put this information together.
I once again find myself personally spending a lot of
time both reading and posting comments. But so what, it was still worth it!